Film zapowiadał się ciekawie ale końcówka jest beznadziejna...
Bad guy - który na okazuje się że wcale nie jest taki zły i wydaje się że ma jakieś głębsze motywy na koniec okazuje się naprawdę zły i - jak to w hollywood - ginie. I wszystko kończy się happy endem.
a takim intro miałem nadzieje że facet nie robi tego dla kasy ani dla zemsty tylko np. żeby wzmocnić więzy rodzinne i rodzinach biznesmenów gdzie rodzice nie zajmują się dziećmi tylko pracą... a tu "wielka kupa"...
naprawdę zakończenie mnie rozczarowało ...