No rewelacja, pewnie dlatego, że wogóle się nie spodziewałem - przyniósł mi znajomy i powiedział, że to fajny film (jego oceny zwykle bywają odmienne o 180 stopni od moich). Obejrzałem i rzeczywiście! Ktokolwiek widział Okup z Gibsonem, porównania nasuną się same. No i hołd dla Piotra Sobocińskiego, jego ostani film, bardzo mi przykro z tego powodu, odszedł za to w dobrym stylu